Strona partnerskiego projektu realizowanego w ramach programu e - Twinning

piątek, 24 czerwca 2011

Podziękowanie

Chcielibyśmy podziękować naszym partnerom z Zielonej Góry i Słowacji za współpracę w realizacji projektu My Town. Było to wspaniałe doświadczenie, wszystkiego najlepszego i do zobaczenia :)

niedziela, 12 czerwca 2011

Lublin z klocków

Kolejny etap realizacji naszego projektu bardzo się dzieciom spodobał. Miały bowiem one za zadanie zbudowanie z klocków najważniejszych zabytków Lublina. W grupie Pszczółek są sami młodzi konstruktorzy, więc powstała i Brama Krakowska i Zamek Lubelski ... zresztą zobaczcie sami:



wtorek, 7 czerwca 2011

Przedstawienie o Lublinie


  Kolejnym z etapów realizacji projektu My Town - Moje miasto było przedstawienie pt. Lublin - moja mała ojczyzna.  Najpierw dzieci z najmłodszej grupy Koniczynki zaśpiewały piosenkę o rzece Bystrzycy, która przepływa przez Lublin. Potem dzieci starsze wystawiły inscenizację lubelskiej legendy " O czarciej łapie"  




W przedstawieniu wziął też udział lubelski koziołek z herbu naszego miasta, który wraz z dziećmi z grupy Myszki tańczył i śpiewał piosenki o Lublinie.





Nie mogło zabraknąć oczywiście lokalnych tańców lubelskich:





A na koniec dzieci z najstarszej grupy Żabki zabrały nas na wycieczkę po Lublinie:

sobota, 14 maja 2011

Kąciki o Lublinie


Kolejnym etapem realizacji naszego projektu jest stworzenie kącików tematycznych o Lublinie. W każdej sali dzieci wraz z nauczycielkami stworzyły kąciki nawiązujące tematycznie do naszego pięknego miasta.Znalazły się w nich zdjęcia, foldery, pocztówki, pamiątki i książki o Lublinie.
Tak wygląda kącik w grupie Koniczynek:

A to już kącik w grupie " Pszczółki":

 Dzieci bardzo chętnie się w nich bawią, poznając i odkrywając piękno naszego miasta.

sobota, 7 maja 2011

Legenda o herbie Lublina


A w dzisiejszym poście pragniemy przedstawić Wam legendę o herbie Lublina. Jak to się stało, że to właśnie Kozioł stał się znakiem  rozpoznawczym naszego pięknego miasta? Przeczytajcie:

W pewnym momencie mieszczanie zamieszkujący gród doszli do wniosku, że jest on na tyle rozbudowany, tak rozwinięty, iż powinien otrzymać prawa miejskie. Wysłali zatem delegację do Krakowa, aby przekonała panującego wówczas Władysława Łokietka do nadania Lublinowi przywilejów.
Ciężko było się dostać na audiencje do władcy. Czas mijał, fundusze, które miasto dało delegacji na podróż kończyły się. Sytuacja była coraz mniej ciekawa. Jednak wreszcie udało się - uzyskali audiencję u księcia. Trzeba było go jeszcze przekonać, aby nadał Lublinowi prawa miejskie.
Opowiedzieli mu zatem o tym, jak po jednym z tatarskich ataków na gród, przeżyła jedynie grupa dzieci, które schroniły się przed najeźdźcą w wąwozie. Opowiedzieli mu o tym, jak to te dzieci wykarmiła jedna koza. Opowiedzieli, że te dzieci teraz dorosły, mieszkają dalej w Lublinie. Opowiedzieli, że miasto się prężnie rozwija, rozbudowuje się. Zachwycony tymi historiami Władysław Łokietek nadał Lublinowi prawa miejskie.
Pozostawała kwestia wyboru herbu. Książe doradził, aby znajdowała się w nim koza. Zaproponował również winnicę, która miała być symbolem bogactwa miasta. Pomysł się spodobał, jednak spotkał się z problemami w realizacji. Delegacja mieszkańców Lublina nie miała już bowiem pieniędzy, aby zlecić profesjonaliście wykonanie herbu. Poszukali i znaleźli kogoś, kto zgodził się herb wykonać za niewielkie pieniądze.
Dopiero w drodze powrotnej do Lublina rozpakowali zawiniątko z herbem. Przerażenie ich było ogromne, gdy zamiast kozy i pięknej winnicy zobaczyli na herbie starego owłosionego capa, objadającego się winogronami. Niestety, na powrót do Krakowa było już za późno…

Źródło: http://www.magiczny-lublin.pl/ciekawostki/symbole-herb-lublina.php 

 

poniedziałek, 2 maja 2011

Lublin w twórczości dzieci


Po udanych wycieczkach po Lublinie zdolne przedszkolaki z naszego przedszkola postanowiły pokazać Lublin w pracach plastycznych. W ruch poszły kredki, farby, pędzle, a efekty ich niezwykłej twórczości można było podziwiać w holu naszego przedszkola. Zobaczcie sami:
Tak widzą Lublin nasi najmłodsi - dzieci z grupy Koniczynek 3 - 4 latki.


A to już herb Lublina - Koziołek wspinający się na winorośl namalowany przez 4 - letnie dzieci z grupy
"Pszczółki"


Tak Lublin w swoim malarstwie przedstawiły 5 - letnie dzieci z grupy Słoneczek.

A to Zamek Lubelski narysowany przez przedszkolaki z grupy Niezapominajek - dzieci 5 - letnie.


A to już twórczość najstarszych 6 - letnich dzieci z naszego przedszkola z grupy Żabek. Prawda, że mamy zdolne dzieci?

wtorek, 12 kwietnia 2011

Wycieczka po Lublinie

Jednym z zadań naszego projektu jest poznawanie rodzinnego miasta poprzez wycieczki. 31 marca 2011 r grupa Pszczółek ( 4 latki) i grupa Stokrotek ( 4 i 5 latki) pojechała na wycieczkę do Muzeum na Zamek Lubelski. Jest to obronny kompleks na wzgórzu bardzo mocno związany z dziejami Lublina. Składa się z gotyckiej baszty, Kaplicy Św. Trójcy ozdobionymi freskami rusko - bizantyjskimi. Dla podkreślenia charakteru  i przeznaczenia budowli  nad bramą wejściową zostały umieszczone groźnie wyglądające topory i rózgi wiktorskie. Wymieniony obiekt należy do Muzeum Lubelskiego, jednej z najciekawszych tego typu placówek w Polsce. Zbiory muzeum liczą 100 tys. eksponatów. 

Przedszkolaki zwiedziły  między innymi wystawy malarstwa, etnograficzną, myśliwską, oglądały stare monety oraz mogły zobaczyć prawdziwą Czarcią Łapę znaną im do tej pory tylko z legendy. Szczególnie podobały się dzieciom dzieła malarstwa polskiego w tym obraz " Unia Lubelska" Jana Matejki. 


Następnie uliczkami Starego Miasta,

przeszły obok Trybunału Koronnego, związanego również z legendą o Czarciej Łapie. Dawniej mieścił się tu sąd apelacyjny, obecnie znajduje się w nim Pałac Ślubów.

i udały się pod Bramę Krakowską -XIV wieczną bramę, strzegącą przed wiekami dostępu do Starego Miasta, historycznego symbolu grodu.

Miały okazję porównać czy wygląda ona tak samo jak ta w holu naszego przedszkola. Kolejnym etapem wycieczki była Archikatedra Lubelska z cudownym obrazem Matki Bożej Płaczącej i sala akustyczna.

Niezwykłość sali akustycznej polega na tym, że jak się stanie w jednym kącie i coś powie szeptem to osoba w drugim kącie może wyraźnie usłyszeć wypowiadane słowa. Uliczkami Starego Miasta

przedszkolaki udały się na Plac po Farze, gdzie zrobiły sobie pamiątkowe zdjęcie. Plac po Farze  to fundamenty kościoła farnego pod wezwaniem św. Michała Archanioła. Znaleziono wtedy resztki sklepień żebrowych oraz inne fragmenty z kościoła św. Michała. Obecnie Plac Po Farze jest częstym miejscem koncertów oraz spotkań Lublinian.

Plac po Farze był ostatnim etapem wycieczki, która dzieciom bardzo się podobała, bo pozwoliła im lepiej poznać swoje rodzinne miasto - Lublin.